sobota, października 28, 2006

Mini Max




Płyta z naczęściej słuchanymi utworami w audycji Piotra Kaczkowskiego - Mini Max.
Nagrania pochodzą z okresu, kiedy jeszcze Program Trzeci Polskiego Radia, był programem trzecim (a nie przypominał Radia Zet), czyli z połowy lat osiemdziesiątych.
Pan Piotr zebrał na tej płycie, po paroletnich staraniach, prawdziwe arcydzieła tamtej nieodżałowanej epoki( niektóre po raz pierwszy wydane na CD!!!).
Płyta została wydana w drugiej połowie lat dziewiędziesiatych, kiedy nie było jeszcze takiego dostępu do zasobów internetowych, jak teraz i okazała się prawdziwą rewelacją na niezależnym rynku płytowym.
Po raz pierwszy mogłem usłyszeć w znakonitej jakości utwór grupy Fashion - "You In The Night". Przepiękny utwór. Kidyś myślałem, że śpiewa go Sting!!!
Tej płyty trzeba posłuchać. Jest tu taka różnorodność nastrojów, że każdy znajdzie tu coś dla siebie (np. najlepsza wersja utworu Chenko, zespołu Red Box).
Gorąco polecam.

Mini
Max

sobota, października 21, 2006

The Stranglers - Black And White

Najlepsza płyta z "punkowego okresu" działalności grupy.
Została wydana w 1978 roku.
Pierwszy utwór Tank rozpoczyna ostra gitara i bas, po paru sekundach wchodzą... organy.
Dzisiaj to nic takiego, ale w epoce punk rocka walczącego zaciekle ze wszelkiego rodzaju brzmieniani organowymi, charakteryzującymi rocka progresywnego, było nie do pomyślenia.
A tu proszę, nie dosyć, że zespół uważany( przynajmniej przez prasę muzyczną) za punkowy, to używa tego znienawidzonego instrumentu. Dla kogoś, kto nie znał tego zespołu wcześniej(Black and White, to trzecia płyta) i kupił płytę tylko dlatego, że leżała na regale z opisem "punk", musiałby to być szok. Muzyka tu zamieszczona jest bardzo zróżnicowana. Przy utworze Hey(Rise Of The Robots),nogi same zaczynają chodzić , jak przy jakimś disco, aż chciałoby się zatańczyć pogo. Jest w utworze tym inny, zdecydowanie nie na czasie instrument - saksofon!!!.
Taki był wtedy The Stranglers. Prowokujący, nieobliczalny, obrazoburczy.
Hugh Cornwell nie raz wystąpił w "stroju Adama". Przez narkotyki trafił nawet na parę miesięcy do więzienia. Podczas tych "wczasów" zespół dał koncert, gdzie w roli wokalisty i nie tylko, wystąpiły inne wielkie osobowości tamtejszej sceny muzycznej(m.in. Robert Fripp i Robert Smith). Poza tym jest to bardzo melodyjna i przyjemna płyta. Posłuchajcie.

1. Tank
2. Nice N Sleazy
3. Outside Tokyo
4. Hey! (Rise Of The Robots)
5. Sweden (All Quiet On The Eastern Front)
6. Toiler On The Sea
7. Curfew
8. Threatened
9. In The Shadows
10. Do You Wanna
11. Death And Night And Blood
12. Enough Time
13. Mean To Me (bonus track)
14. Walk On By (bonus track)
15. Shut Up (bonus track)

the stranglers

Depeche Mode - Maxisingles (my choice)





Depeche Mode, to jedyny zespół, którego utwory w z maxisingli brzmią równie dobrze, jak nie lepiej, niż oryginane. Nie wyobrażam sobie ich płyt bez towarzyszącym im maxisinglom. To na nich Depeche mogli w pełni zaprezentować swoje kompozycje bez jakichkolwiek ograniczeń. Zarówno jeśli chodzi o formę, jak i czas trwania. Szczególnie udane były przemiksowane wersje utworów wydanych w latach osiemdziesiątych i właśnie te dzisiaj prezentuję. Numerem jeden wśród tych kawałków jest dla mnie Get The Balance Right z roku 1983. Początek utworu bardzo mocny, takie elektroniczne cold wave. Słuchałem go tysiace razy i za każdym razem ciarki przechodzą mi po plecach. Następny jest Master And Servant[slavery whip mix]. To ponad dziewięciominutowy remix utworu znanego z płyty Some Great Reward. Mimo tego, gdy go słucham mam wrażenie, że jest za krótki. O wiele lepiej słucha się go w wersji max.
Polecam.




01. Depeche Mode - [Everything Counts [single] Everything Counts [in larger amounts]
02. Depeche Mode - [Get the Balance Right [single] Get the Balance Right [combination mix]
03. Depeche Mode - [A Question of Time [single] A Question of Time [remix]
04. Depeche Mode - [It's Called a Heart [single] It's Called a Heart [extended]
05. Depeche Mode - [Master and Servant [single] Master and Servant [slavery whip mix]
06. Depeche Mode - [People are People [single] People are People [different mix]
07. Depeche Mode - [Shake the Disease [single] Shake the Disease [remixed extended]
08. Depeche Mode - [New Life [single] Shout [rio mix]
09. Depeche Mode - [The Meaning of Love [single] The Meaning of Love [fairly odd mix]
10. Depeche Mode - [Master and Servant [single] (Set Me Free) Remotivate Me [release mix]
11. Depeche Mode - [The Meaning of Love [single] Oberkorn (It's a Small Town) [development mix]
12. Depeche Mode - [Behind the Wheel [single] Behind the Wheel [beatmasters mix]
13. Depeche Mode - [Shake the Disease [single] Shake the Disease [edit the shake]
14. Depeche Mode - [A Question of Time [single] A Question of Time [extended remix]
15. Depeche Mode - [Shake the Disease [single] Something to Do [metal mix]

depeche
mode

niedziela, października 15, 2006

The Wipers - Youth of America





The Wipers, to punk rockowa grupa utworzona w 1977 roku, w Portland, w Stanach Zjednoczonych. Youth of America, to druga płyta zespołu i została wydana w 1981 roku. W Polsce najbardziej jest znana ze wspaniałego "When It`s Over", emitowanego w audycjach Piotra Kaczkowskiego i Liście Przebojów Programu III w 1984 roku.
Oryginalnie na płycie było sześć utworów. Kompakt został wzbogacony o dodatkowe pięć. Jeden premierowy i cztery inne wersje utworów z tego wydawnictwa. Kurt Cobain z Nirvany nie krył, że The Wipers miała wpływ na jego twórczość. Nagrał nawet dwa kawałki z debiutanckiej płyty zespołu z Portland, "Is This Real?".
UWAGA!!! Ta muzyka uzależnia!!!

1 No Fair 04:26
2 YOA 10:27
3 Taking Too Long 03:07
4 Can This Be 02:54
5 Pusing the Extreme 03:13
6 When It's Over 06:36
7 Scared Stiff 02:52
8 Pusing The Extreme [Out Take M] 03:11
9 No Fair [Out Take Mix] 04:31
10 When It's Over [Another Take] 06:26
11 Youth Of America [Out Take Mix] 10:27

THE
Wipers

sobota, października 14, 2006

XIII Stoleti - Ztraceni v Karpatech





Nie będę się rozpisywał o muzyce XIII Stoleti. Jest wspaniała i oryginalna. Zresztą WIELKI Tomasz B. zrobi to znacznie lepiej niż ja.

Ponad rok temu słuchacz z Czech przysłał mi na adres Trójki płytę zespołu XIII Stoleti - Nosferatu. Max Schreck na okładce, odgłosy deszczu, wilków i pędzącej karety z trumną wampira na wstępie - a potem... Początkowo trudno mi było przyzwyczaić się do czeskiego języka, ale ponieważ słowo Nosferatu przewijało się przez większość kompozycji, rychło pojąłem, że nieważny jest język, w jakim chwalimy Mistrza. Ważna przede wszystkim muzyka i szczerość intencji. No i oryginalność. Tak więc słuchałem, słuchałem, słuchałem... i sam nie wiem kiedy XIII Stoleti stał się dla mnie zespołem tak ważnym jak Lacrimosa czy Type O Negative. Tym bardziej, że muzyka proponowana przez czeskiego wampira, Petra Stepana, mieści się w tym samym przedziale.
Nigdy nie przypuszczałbym, że tak blisko - w Czechach - istnieje zespół proponujący tak frapującą odmianę gothic rocka. Aż żal serce chwyta, że w Polsce nie mamy TAKIEJ grupy. XIII Stoleti działa od prawie dziesięciu lat, ma na swoim koncie kilka kaset i cztery płyty kompaktowe - Amulet (1992 - wtedy formacja była czeską kopią The Sisters Of Mercy), Gothica (1994 - bardzo dojrzała i ciekawa płyta, wytyczająca kierunek muzycznej ewolucji Petra Stepana), Nosferatu (1995 - prawdziwe arcydzieło, hołd złożony wampirowi wszechczasów) i najnowszy Werewolf, który każdy szanujący się Got (ale nie Karel, nie, tamten jest przez dwa t) powinien posiadać. Dla zachęty jeszcze jeden fragment tekstu: Głód jest wieczny, on to wie/ O powrocie nie myśli już/ Braci zew przeszywa noc/ Zamek Albion utracony/ Pozostała tylko lycantropia.

Auuuuuuu!
TOMASZ BEKSIŃSKI








1. Vampires
2. Vlčí zena
3. Vítr z Karpat
4. Candyman
5. Dům kde tančí mrtví
6. Testament
7. Elizabeth

XIII Stoleti

Bielizna - Wiara, nadzieja, miłość i inwigilacja





Druga płyta trójmiejskiej grupy nie ustępuje w niczym pierwszej.
Są na niej dwa "duże przeboje", wydane wcześniej na składankach(Miłość W Jugosławii i RPA), oraz premierowe: "Wyjdź za mnie"i Romantyczność. Jak dla mnie, to najlepszy polski zespół przełomu lat osiemdziesiątych i dziewiędziesiątych.

BIELIZNA - Wiara, Nadzieja, Miłość i Inwigilacja


1. Prorok z Gliwic ; 2. Niewidzialny świat; 3. Zdjęcie z niedźwiedziem; 4. Wampir nowego typu; 5. Miłość w Jugosławii; 6. Wyjdź za mnie; 7. Ktoś; 8. Samotność szpiega ; 9. Znak z nieba; 10. Magiczna moc ogórka konserwowego ; 11. Chłopiec chce zmieniać świat; 12. Romantyczność; 13. Spokój; 14. Wiara, nadzieja, miłość i inwigilacja ; 15. Królowa zwieraczy; 16. RPA

bonusy:
17. Popołudnie na osiedlu; 18. Rozmowy; 19. Alkohol w walce o pokój; 20. Szpieg; 21. Krótka przygoda z człowiekiem, który obiecywał wykładzinę podłogową /krótka/; 22. Krótka przygoda z człowiekiem, który obiecywał wykladzinę podłogową /jeszcze krótsza/



Wojciech Hinz - bas, gitary, programowanie bębnów
Jarosław Zabłocki - gitara rytmiczna
Piotr Pawlak - gitary
Andrzej Jarmakowicz - bębny, programowanie bębnów
Jarosław Janiszewski - śpiew

Goście:
Jarosław "Pastor" Winecki - realizacja, conga
Andrzej Kuba Kuran - akordeon, ucho
Hirek - dobry duch
Mr. Jackson Staniszewski- projekt okładki

Aranżacje: zespół Bielizna
Nagrano w listopadzie i grudniu '89 w Wejherowie.



Nagrania 17-22 pochodzą z pierwszej amatorskiej sesji nagraniowej zespołu, występującego wtedy pod nazwą Bielizna Goeringa. Nigdy i nigdzie wcześniej nie zostały opublikowane. Zostały zarejestrowane na dwuśladowym magnetofonie przez Studencką Agencję Radiową w 1986r. Realizował je Igor Garnik. W nagraniach wzięli udział: Jarek Figura (gitary), Witek Cenke (bas), Andrzej Jarmakowicz (perkusja) i Jarek Janiszewski (głos).

Bielizna

piątek, października 13, 2006

Atomic Rooster

Atomic Rooster powstał w 1969 roku. Prezentowany album został wydany w 1970 roku i jest to druga płyta zespołu. Nagrana została w trzyosobowym składzie przez Vincenta Crane`a (fortepian, organy),   Paula  Hammonda perkusja i Johna DuCann. Rozpoczyna ją jeden z najbardziej mrocznych utworów w dziejach muzyki rockowej, tytułowy Death Walks Behind You. Utwór niczym ilustracja do horroru. Wystarczy w deszczowy listopadowy wieczór zgasić światło i posłuchać. Ciarki przechodzą po plecach. Utwor I Can`t Take No More, to z kolei, pod względem muzycznym jeden z najpiękniejszych utworów rocka. Rozpoczyna się delikatnym akompaniamentem fortepianu, póżniej w tle słychać lekko brzmiącą gitarę a w końcu dochdzi sekcja rytmiczna. Jest to bardzo melodyjny kawałek, zresztą cała płyta jest melodyjna. Lider grupy, Vincent Crane w wyniku pogłębiającej się choroby psychicznej w 1989 roku popełnił samobójstwo. Pozostało po nim kilka płyt, w tym prezentowana dziś przeze mnie perełka. Wielkie dzieło, wielkiego zespołu. "Zamknij drzwi, wyłącz światło Będziesz miał stracha dziś wieczorem Ukryj się przed złem Policz swoje dziewięć żyć Zacznij krzyczeć, krzycz pomocy Nikogo nie ma przy tobie Zapomnieć co się stało Wydaje się trudne Szczęście jest fałszem, nie jest blisko Staraj się zrozumieć To twój los i co z tego Wskaż palcem siebie samego Śmierć chodzi za tobą" Death Walks Behind You (Crane/Cann) VUG (Crane) Tomorrow Night (Crane) 7 Streets (Cann) Sleeping For Years (Cann) I Can't Take No More (Cann) Nobody Else (Crane) Gershatzer (Crane) Line-up: Vincent Crane - Hammond Organ/Piano/Vocals. John Cann - Guitars and Lead Vocals. Paul Hammond - Drums/Percussion. Atomic Rooster

wtorek, października 10, 2006

Peter Gabriel IV




Arcydzieło Gabriela z 1982 roku.
Od pierwszych taktów The Rhythm Of The Heat, przytłacza afrykańskimi rytmami.

THE RHYTHM OF THE HEAT ***RYTM GORĄCZKI (przekł. Rafał Zimny)

Looking out the window ***** Wyglądam przez okno
I see the red dust clear ***** Widzę wyraźnie czerwony pył
High up on the red rock ***** Wysoko na czerwonej skale
Stands the shadow with the spear***** Stoi cień z włócznią w ręku
The land here is strong ***** Ten kraj pode mną jest silny
Strong beneath my feet ***** Żywi się krwią
it feeds on the heat ***** Żywi się gorączką

The rhythm is below me ***** Ten rytm jest pode mną
The rhythm of the heat ***** To jest rytm gorączki
The rhythm is around me ***** Ten rytm otacza mnie
The rhythm has control ***** Ten rytm nad wszystkim panuje
The rhythm is inside me ***** Ten rytm jest we mnie
The rhythm has my soul ***** Ten rytm posiadł moją duszę

The rhythm of the heat ***** To jest rytm gorączki
The rhythm of the heat ***** To jest rytm gorączki
The rhythm of the heat ***** To jest rytm gorączki
The rhythm of the heat ***** To jest rytm gorączki

Drawn across the plainland ***** Wlokłem się przez równiny
To the place that is higher ***** By dotrzeć na wyżynę
Drawn into the circle ***** Zostałem wciągnięty do kręgu
That dances round the fire ***** Tańczącego wokół ognia
We spit into out hands ***** Plujemy w dłonie
And breathe across the palms ***** I wciągamy powietrze przez palce
Raising them up high ***** Wznosimy ręce wysoko w górę
Help open to the sun ***** I otwieramy je ku słońcu

Self-conscious, uncertain ***** Nieśmiały i niepewny
I'm showered with the dust ***** Cały pokryty jestem pyłem
The spirit enter into me ***** Ten duch wstępuje we mnie
And I submit to trust ***** Ufnie ulegam mu

Smash the radio ***** Zniszczyć radio
No outside voices here ***** Żadnych głosów z zewnątrz
Smash the watch ***** Zniszczyć zegarek!
Cannot tear the day to shreds ***** Nie rozrywać dnia na strzępy
Smash the camera ***** Zniszczyć aparat fotograficzny
Cannot steal away the spirits **** Nie kraść naszych dusz
The rhythm is around me **** Ten rytm otacza mnie
The rhythm has control **** Ten rytm nad wszystkim panuje
The rhythm is inside me **** Ten rytm jest we mnie
The rhythm has my soul **** Ten rytm posiadł moją duszę

Jest w tej płycie jakaś magia. Ma się wrażenie uczestniczenia w jakimś szamańskim rytuale.
Muzyka zapada na długo w pamięć i chce się słuchac jeszcze i jeszcze. Za każdym razem inaczej się ją odbiera. Niewiele jest w muzycznym świecie tak doskonałych dzieł.

Peter Gabriel

poniedziałek, października 09, 2006

Alan Parsons Project - Pyramid





Zespół Alan Parsons Project założony został przez Alana Parsonsa w 1975 roku. Parsons znany był na świecie ze znakomitej realizacji The Dark Side Of The Moon grupy Pink Floyd.
Pyramid to trzecia (moim zdaniem najlepsza) płyta. Poznałem ją dopiero w 1989 roku dzięki audycji "Cały ten zgiełk", emitowanej w Radio Koszalin (ileż to znakomitych płyt poznałem dzięki audycjom Ireneusza Suboto i Przemysława Mroczka?).
Wcześniej znałem tylko nagranie z lat osiemdziesiątych i przyznam się, że średnio mi się podobały, ale kiedy usłyszałem tą płytę wszystko się zmieniło.
Jest wspaniała i niepowtarzalna, można słuchać jej bez znudzenia na okrągło. Aż szkoda, że jest taka krótka. Muzyka zawarta na płycie zadziwia swoją delikatnością. Wszytkie dźwięki są delikatne jak dotyk motyla. Pyramid jest odskocznią od realnego świata, znakomicie się przy niej wyciszam. Kiedy jest mi źle, wtedy jest tylko jedna muzyka.
Kto nie zna, niech koniecznie posłucha.

Alan Parsons Project

niedziela, października 08, 2006

RENDEZ VOUS


Niemal zapomniana już grupa Zimowita Kosmowskiego.
Jest to jedyna płyta tego zespołu. Została wydana w 1986 i zawiera przebój A na plaży...Anna.
Muzyka to połączenie stylu The Police z new wave. Jest lekka o bardzo przyjemnym brzmieniu. Gitara, perkusja i bas.








1. A na plaży... (Anna) (A. Stańczak, Z. Kosmowski - Z. Kosmowski) 3`40
2. W każdą złą noc (A. Stańczak, Z. Kosmowski - Z. Kosmowski) 4`50
3. Trafiony Tobą (A. Stańczak, W. Młotecki - Z. Kosmowski) 5`45
4. Zawsze o północy (A. Stańczak) 5`15
5. Maszyna zła (A. Stańczak, Z. Kosmowski - Z. Kosmowski) 4`35
6. Nie okłamuj (A. Stańczak - Z. Kosmowski) 4`35
7. Nie umiem Cię (A. Stańczak, Z. Kosmowski - Z. Kosmowski) 4`45
8. Jestem w gwiazdach (A. Stańczak, W. Młotecki - Z. Kosmowski) 5`45
9. Shiny - Wet

Ziemowit Kosmowski - śpiew, gitara basowa
Andrzej Stańczak - gitara
Wojciech Młotecki - perkusja

Rendez Vous

Killing Joke - Killing Joke




Pierwsza płyta Killing Joke Z 1981 roku.
Przyznam się, że dopiero w zeszłym roku po raz pierwszy słuchałem tej płyty. Wstyd.Ale nie mego złego, co... Przynajmniej w tym zalewie wtórnej i bezdusznej muzyki miałem przyjemność posłuchać czegoś "nowego". Ta muzyka ścięła mnie z nóg. Płyta jest rewelacyjna. Stawiam ją na równi z Closer Joy Division, czy Faith The Cure.
Muzyki Killing Joke nie da się jednoznacznie określić. Nie jest to ani punk, ani cold wave , ani metal. W tej muzyce występują wszystkie te gatunki. Jest naszpikowana agresją aż do bólu a przy tym jest bardzo melodyjna. Ostre, brudne brzmienie i przyjemna dla ucha melodia. Niby przeciwieństwa ale Killing Joke godzi to w rewelacyjny sposób.
Aż żal, że już nie ma takich płyt. Ech...

Killing Joke

Recoil - Hydrology plus 1+2




Projekt Alana Wildera z Depeche Mode i jego pierwsza a właściwie druga płyta( pierwszy był minialbum "1+2").
Hydrology w wersji CD został wzbogacony o nagrania z poprzedniej płytki.
O ile"1+2" był jedynie eksperymentem muzycznym zawierającym sample użyte przy produkcji płyty Black Celebration(jakieś fragmenty różnych dźwięków), to Hydrology już jest bardziej umuzykalniona.
Dźwięki z tej płyty są transowe i przypominają mi trochę późniejsze nagrania Massive Attack. W "The Sermon" usłyszeć można fragmenty audycji radiowej w języku polskim!Nagraną zresztą zupełnie przypadkowo. Alan poprostu znalazł w radiu jakąś stację i ją nagrał. Jest to "muzyka?" bardzo trudna w odbiorze i tylko dla zagorzałych fanów Depeche i Alana. Zresztą posłuchajcie sami.

01 Grain 07:43
02 Stone 14:31
03 The Sermon 15:03
04 '1' 14:24
05 '2' 18:37

Recoil

sobota, października 07, 2006

Bryan Ferry - Boys And Girls



Płyta z 1985 roku nawiązuje pod względem muzycznym do wydanej trzy lata wcześniej z zespołem Roxy Music znakomitej płyty Avalon.
Ma ten sam nipowtarzalny klimat i jest bardziej przebojowa.
Utwór Don`t Stop The Dance, czy Slave to Love zna chyba każdy.
W nagraniu tej płyty uczestniczyli między innymi: DAVID GILMOUR, MARK KNOPFLER i TONY LEVIN z King Crimson, współpracujący także z Peterem Gabrielem.Mógłbym tu wymienić jeszcze wiele znakomitości muzycznych, ale po co? Wystarczy posłuchać.
Boys and Girls to jedna z najpiękniejszych płyt lat osiemdziesiątych.


Sensation

Slave to Love

Don't Stop The Dance

A Waste Land

Windswept

The Chosen One

Valentine

Stone Woman

Boys and Girls

Bryan Ferry

Republika - Nieustanne tango





Druga płyta Republiki jest zupełnie inna od swojej poprzedniczki. Bardziej zimna i surowa. Muzyka jest tu jakby ilustracją dla tekstów, ale jedno bez drugiego nie mogłoby istnieć. Jak się zacznie słuchać tej płyty, to nie sposób przestać. Z utworu na utwór rozwija się coraz bardziej. Szkoda,że już nigdy nie usłyszymy nowych nagrań Republiki.
Szkoda, że Grzesiek odszedł.

Republika

piątek, października 06, 2006

CLOSTERKELLER - Blue



Druga płyta Closterkeller.
To niesamowite,że w z kłótni, awantur i nienawiści wyłoniła się tak wspaniała muzyka. Podobno podczas nagrywania tego materiału jeden z muzyków popłakał się i wyszedł ze studia ze słowami: nienawidzę jej(Anja Orthodox). Wspaniała wokalistka obdarzona oryginalnym głosem a przy tym pisząca arcyciekawe teksty plus grupa zaangażowanych emocjonalnie muzyków stworzyli jedną z najlepszych płyt new wave lat dziewiędziesiątych i to w czasie apogeum popularności muzyki grunge. Niestety jak to z polskimi wykonawcami bywa, płyta nie została należycie wypromowana. W dodatku została wydana na CD tylko w wersji anglojęzycznej!!! W Polsce? Z takimi takstami po angielsku. To było nieporozumienie.W polskiej, okrojonej wersji została wydana tylko na kasecie.
Wokalista The Legendary PiNK Dots po jednym z koncertów Closterkeller stwierdził, że Anja jest lepsza od Siouxie Sioux. Te słowa mówią same za siebie.
Blue jest znakomitą płytą. Teksty nasączone jadem wobec mężczyzn po kolejnym rozstaniu Anji z kolejnym facetem. Smutna i agresywna,taka jest ta płyta.

Czerwone wino
Taniec na linie
Tu nie ma nic
Spokój
Iluzyt
I jeszcze jeden dzień
Immanoleo (The Mummy)
Czy taki zły czy tylko głupi
Czasu coraz mniej
Tutaj nie ma Boga
Ucieczka
Blue Wolfgang (bonus)
Blue
Lady Makbet
Epitafium
Grzech

Closterkeller
Blue

Klaus Mitffoch



Płyta Klaus Mitffoch to jedna z najepszych płyt w historii polskiej muzyki. Jest znakomicie nagrana. Do dzisiaj się nic nie zestarzała. Słucham tej płyty od ponad dwudziestu lat i ciągle odkrywam w niej jakieś nowe dźwięki.Nie ma tu słabego punktu. Są za to arcydzieła: Strzesz się tych miejsc, Dla twojej głowy komfort, Tutaj wesoło...i wiele wiele innych. Znajdziemy tu wszystko co najlepsze w muzyce. Mieszankę The Doors z The Police okraszoną brytyjskią new wave.Dla mnie to najlepsza płyta Lecha Janerki.
Kto nie zna musi posłuchać, nie zawiedzie się.

hasło w komentarzach


Klaus Mitffoch

czwartek, października 05, 2006

Clan Of Xymox.



Tak... na początek płyta, która ma niepowtarzalny klimat. Mroczny, tajemniczy i ...taneczny.Wyróżniają się szczególnie dwa utwory: A Day i Stranger.
Pamiętam jak usłyszałem A Day po raz pierwszy to oszalałem z zachwytu. Ten utwór ma dramatyzm Joy Division i rytmikę muzyki tanecznej. Aż się prosi, żeby wzmacniacz dać na full. Potem jest już troche spokojniej ale tylko trochę. Posłuchajcie Equal Ways. Leniwy, spokojny utwór a od czwartej minuty ciarki przechodzą po plecach. Jest w tej muzyce ogromna przestrzeń działająca mocno na wyobrażnię szczególnie w nocy przy zgaszonym świetle. Posłuchajcie i oceńcie sami.
1. A Day
2. No Words
3. Stumble and Fall
4. Cry in the Wind
5. Stranger
6. Equal Ways
7. 7th Time
8. No Human Can Drown
9. Stranger [remix]
10. A Day [remix]

Clan Of Xymox

środa, października 04, 2006

Już niedługo !!!


Już niedługo rozpocznę prezentację mojej ulubionej muzyki.
Mam nadzieję, że znajdę duuużo czytelników.