sobota, października 07, 2006

Republika - Nieustanne tango





Druga płyta Republiki jest zupełnie inna od swojej poprzedniczki. Bardziej zimna i surowa. Muzyka jest tu jakby ilustracją dla tekstów, ale jedno bez drugiego nie mogłoby istnieć. Jak się zacznie słuchać tej płyty, to nie sposób przestać. Z utworu na utwór rozwija się coraz bardziej. Szkoda,że już nigdy nie usłyszymy nowych nagrań Republiki.
Szkoda, że Grzesiek odszedł.

Republika

3 komentarze:

AtmoSphEre pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Anonimowy pisze...

pamiętam jak kiedys na swoim blogu też ten krążek umiesciłem...
Link chyba już wygasł, nie sprawdzałem nawet:)
Zespół legenda, wyjątkowy - z wypracowanym, swoim brzmieniem i chyba jako pierwszy, który zastosował ,,image" do okładek swoich płyt, które są rozpoznawalne, dzięki poprzecznym czarno - białym pasom.
Zgadzam się, że szkoda takich ludzi, jak Grzegorz - osoba wrażliwa, inteligentna ( dowodem są wywiady, jakich udzielał w radio i magazynach muzycznych)i z niewątpliwą charyzmą wokalną, której tak brakuje teraz wielu ,,piosenkarzom".

Jak to napisałem wtedy na swoim bloczku - ,,To se ne vrati..."
Szkoda, bo jednak w tamtych czasach wychodziły naprawdę zarąbiste płyty. Howgh!

pzdr.
ROb.

AtmoSphEre pisze...

tak... lata osiemdziesiąte przez jednych znienawidzone za rzekome odczłowieczenie muzyki, a przez innych uwielbiane za te nowowoczesne(wtedy), surowe brzmienia. Ja zaliczam się do tej grupy ludzi, która kocha w równym stopniu lata osiemdziesiąte jak i siedemdziesiąte, za np. Can, Roxy Music,Black Sabbath, Floydów, Kate Buch... rozpisałem się. Kiedyś były dla muzyki inne, lepsze czasy ale dzięki takim blogom jak m.in. twój można w te czasy powrócić.